GKS Rzgów - Fanclub Dąbroszyn
3-1(2-0)
Bramki dla GKS: Bramki dla FCD:
5',28',61' D.Pięciak - 54'
Kadra:
R.Sobczak, D.Olkowski, P.Jakubowicz(81' A.Szymczak), K.Antas, R.Płócienniczak, M.Śnieg(75' D.Sawicki), D.Sawicki jr, M.Pięciak, M.Borowski, P.Sakowski, D.Pięciak, S.Kukieła
Ostatnie spotkanie rundy jesiennej konińskiej B-klasy dostarczyły kibicom sporo wrażeń. W bezpośrednim pojedynku o fotel lidera B-klasy walczyły drużyny GKSu Rzgów oraz Fanclubu Dąbroszyn. Ostatecznie wygrali gospodarze 3-1 (2-0) po bramkach Sebastiana Kubackiego, Jakuba Dopierały oraz Dawida Jasińskiego. Honorowe trafienie dla gości zaliczył Daniel Pięciak.
Obydwie drużyny do tej pory deklasowały ligowych rywali, a gra w większości spotkań toczyła się do jednej bramki. Nie dziwi więc fakt, iż na stadionie w Rzgowie zebrała się spora grupa sympatów obydwu drużyn.
Wymarzony początek spotkania zaliczyli gracze GKSu. Już w czwartej minucie spotkania Sebastian Kubacki zagrał na skrzydło do Mateusza Woźniaka. Ten zgrabnym zwodem minął przeciwnika, odegrał ponownie do Kubackiego, który w pojedynku sam na sam nie dał szans Rafałowi Sobczakowi.
W odpowiedzi bardzo groźnie kontrowali gracze Fanclubu. Po składnej akcji z 15. metrów potężnie uderzył Borowski, jednak bramkarz GKSu Osajda obronił ten strzał.
Mecz toczył się w szybkim tempie, w grze obydwu ekip widać było, iż wysokie zwycięstwa nad pozostałymi ligowymi zespołami były zasłużone. Konstruowane akcje nie były dziełem przypadku, w drużynie gospodarzy reżyserem gry był Kubacki. Z kolei w drużynie Fanclubu niemal każdą akcję zaczynał bardzo aktywny Mateusz Borowski.
Do 30. minuty zdecydowaną przewagę mieli gospodarze. Udało się ją udokumentować drugą bramką - świetną piłkę za plecy obrońców zagrał Sebastian Kubacki, a w sytuacji sam na sam Jakub Dopierała lobem pokonał bramkarza gości. Ogromna radość w szeregach Gieksy, która prowadziła już 2-0.
Pod koniec pierwszej części gry obudzili się gracze Fanclubu. W ciągu kilku minut mogli wręcz doprowadzić do remisu, jednak bramka Sawickiego nie została uznana z powodu spalonego, a strzał głową Daniela Pięciaka wylądował na poprzeczce.
Do przerwy 2-0 dla GKSu jednak jasne było, że Fanclub wyjdzie na drugą połowę podwójnie zmotywowany.
I tak też się stało. W ciągu pierwszych 15. minut drugiej połowy goście ciągle niepokoili obronę gospodarzy, jednak piłka do bramki wpaść nie chciała... aż do 60. minuty, kiedy to Borowski wypatrzył wychodzącego na czystą pozycję Daniela Pięciaka, który mocnym strzałem po długim rogu dał kontaktową bramkę gościom.
Od tej pory gra się bardzo wyrównała, a tempo spotkania było naprawdę szybkie. Rzgowianie mieli niejedną okazję do zdobycia bramki, brakowało jednak skuteczności. Fanclub z kolei próbował ataków z dosłownie każdego sektora boiska, jednak po pięknych i kombinacyjnych akcjach strzałów na bramkę po prostu nie było.
Kwadrans przed końcem spotkania Gieksa dobiła rywali. Kolejne świetne podanie Sebastiana Kubackiego - z pewnością najlepszego zawodnika spotkania (1 bramka, 2 asysty) - do Dawida Jasińskiego, który w sytuacji sam na sam nie dał szans Sobczakowi.
W końcówce spotkania Fanclub rzucił się na rywali, szukając drugiej bramki - jednak Dąbroszynianie próbowali wręcz wejść z piłką do bramki, co uniemożliwiło im osiągnięcie zamierzonego celu.
Do końca spotkania wynik się nie zmienił. GKS Rzgów kontrolował końcówkę spotkania, wygrał i rozgrywki przezimuje na fotelu lidera.
Kibice z całą pewnością nie byli zawiedzeni poziomem spotkania - bez żadnych wątpliwości, był to najlepszy mecz tego sezonu w tej lidze.
Obydwie drużyny rundę jesienną zakończyły z dorobkiem 21 punktów w 8 spotkaniach. Trzecia drużyna w tabeli ma zaledwie 7 oczek, nietrudno zatem policzyć, iż zarówno GKS jak i Fanclub potrzebuje zaledwie 3 zwycięstw na wiosnę, by zapewnić sobie awans.
Materiał udostępniony na stronie za zgodą autora!